Jeśli masz do dyspozycji thermomixa lub inne urządzenie mieszające ciasto, wtedy ten przepis to „bułka z masłem”. Odmierzam wszystkie składniki na początku, to zdecydowanie ułatwia i przyspiesza pracę.
Cukier, 50 g mleka, drożdże, masło i łyżkę mąki umieszczam w kielichu – mieszam na wolnych obrotach podgrzewając do 37 stopni, aż wszystko się połączy. Jeżeli nie masz opcji podgrzewania w swoim robicie to podgrzej całość mleka z masłem w rondlu – podgrzej, nie zagotuj, masło ma się tylko rozpuścić.
Łączę teraz wszystkie składniki poza jajkiem do smarowania i czarnuszką. Miksuję/mieszam całość około 3 min – jeśli ciasto klei się do rąk, oprószam ręce mąką i formuję kulę, którą przekładam do miski i nakrywam ściereczką. Ciasto nie będzie rosło jak szalone, ponieważ ma w sobie dużo masła, po około godzinie dzielę ciasto na 10 równych części, korzystam z wagi. Każdy kęs ciasta ma około 90 g.
Teraz w rękach lub na stolnicy formuję 10 bułek i układam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą bułkę lekko dociskam, zachowując odstęp 2-3 cm między bułkami, jeśli chcę je odrywać od siebie po upieczeniu lub zachowuję ok. 5 cm odstęp, kiedy chcę mieć idealnie okrągłe bułki.
Przykrywam blachę ściereczką i odstawiam do wyrastania na około 30-35 min.Rozgrzewam piekarnik do 180 stopni – pieczenie góra i dół. Roztrzepuję jajko. Jak bułki zaczną rosnąć, smaruję je roztrzepanym jajkiem, posypuję czarnuszką i wstawiam do piekarnika na około 30 min.